Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 czerwca 2016

Niepełnosprawność

Zanim doszłam do etapu, w którym zaczęłam postrzegać siebie jako kobietę, musiałam zmierzyć się z moją niepełnosprawnością. Patrzenie na siebie przez jej pryzmat nie jest łatwe. Ogranicza ona kontakt ludźmi, uniemożliwia podjęcie zatrudnienia poza domem, wyklucza szansę na założenie rodziny. Ale zaraz, czy to aby na pewno tak? Czy to nie przypadkiem postawy społeczne to uniemożliwiają? No dobrze, ale nawet jeśli, to jak je zmienić? Przecież najczęściej nie można wyeliminować niepełnosprawności ze swojego życia. Nie, nie można, a ja twierdzę, że wręcz NIE NALEŻY. Niepełnosprawność, chcąc nie chcąc, wpływa na podejmowanie pewnych decyzji, przez co kształtuje mnie jako osobę. Dlatego też jest częścią mnie i nie mam prawa traktować jej jako niepotrzebnego elementu (co oczywiście nie oznacza rezygnacji ze wszelkich form usprawniania, ale to jest eliminacja dysfunkcji, a nie niepełnosprawności. O różnicy między tymi dwoma pojęciami napiszę kiedy indziej). Dopóki nie zaakceptujesz tej prawdy o sobie, nie pójdziesz dalej i nie będziesz potrafił(a) stawić czoła postrzeganiu społecznemu. W końcu, jak czytamy u św. Jana, "prawda was wyzwoli"






.

4 komentarze:

  1. Aniu, pięknie to ujęłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale czy ja wiem, czy pięknie? Po prostu prawdziwie ;)

      Usuń
  2. Akceptacja prawdy o sobie - klucz do odkrycia siebie samego. W każdej sytuacji i konfiguracji.

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo ciekawa, co myślisz na ten temat