Szukaj na tym blogu

niedziela, 18 czerwca 2017

Odnaleźć kobiecość

Kiedyś przeczytałam, że "kobieta w połowie jest małą prawdą, w połowie małym kłamstwem, a w całości wielką niewiadomą". Szczerze mówiąc długi czas ja sama byłam dla siebie jedną wielką niewiadomą. A tak naprawdę, biorąc pod uwagę wszelkie sygnały z zewnątrz, zastanawiałam się, co ta kobiecość oznacza w moim przypadku.

Oczywiście kobieta kobiecie nierówna. Ale miałam wrażenie, że niepełnosprawność przekreśla fakt bycia kobietą. Po pierwsze ze względu na wygląd, na który dysfunkcja może mieć wpływ. A przecież to kobieta ma wyglądać atrakcyjnie. Rzecz jasna nie wszystkie kobiety mają figurę modelki. Ale wyglądają "normalnie". Po drugie, każda kobieta ma swoje powołanie. Mimo wrażenia, że swoje się rozeznało, głosy zdające się sugerować, że w przypadku niepełnosprawności mąż i dzieci to jakieś wymysły, zdawały się temu przeczyć. Tutaj teoria imprintingu roli żony i matki chyba nie do końca się sprawdza - w takich przypadkach wdrukowywany jest raczej komunikat "nie nadajesz się do tego", co nierzadko dla kogoś jest równoznaczne z byciem cieniem kobiety.

Ładnych parę lat zajęło mi przekonanie się, że w Jego oczach jednak jestem nią w pełnym tego słowa znaczeniu. W potwierdzeniu swojej kobiecej tożsamości pomogła mi, a jakże, Edyta Stein. Edytka dobra na wszystko!

Jeśli zatem sugerują Ci coś, co stanowi atak na Twoją tożsamość, nie daj jej zniszczyć. Odbudowywanie może Cię kosztować lata łez i wyrzeczeń. A nawet po jej odbudowaniu może pojawić się ktoś, kto zupełnie nieświadomie ponownie ją zburzy wchodząc na teren, który wydawał Ci się dobrze zabezpieczony. I znowu stwierdzisz, że upadłaś. Choć wiesz, że to nie jego wina, że masz takie doświadczenia, bardzo go lubisz i nie chciałabyś tracić z nim kontaktu. Ale wstaniesz. Kiedyś wstaniesz. Póki co miej na uwadze słowa Edytki:

"Umieć o sobie zapomnieć, wyrzec się wszystkich osobistych pragnień i praw, mieć serce otwarte na wszelki cudzy ból i potrzeby - oto ideał kobiecości". 

A On już wyciąga rękę, żeby pomóc Ci wstać i na nowo pokazać ten ideał w Tobie. A Ty musisz jedynie znaleźć w sobie po raz kolejny dość siły, żeby tą rękę pochwycić. Nie pozwól tylko, żeby znajdowanie tej siły zajęło Ci zbyt długo.

64 komentarze:

  1. Ciężko jest patrzeć na duszę w świecie gdzie liczy się wygląd zewnętrzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa feministka20 czerwca 2017 22:16

      Łatwo nie jest. Ale trzeba próbować :)

      Usuń
  2. najważniejsze to zainteresować się sobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle nie koncentrować się za bardzo na sobie - kobieta jest jednak nastawiona na świat osób...

      Usuń
  3. Każda kobieta to wielka tajemnica ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa feministka20 czerwca 2017 22:33

      Często niezgłębiona :)

      Usuń
    2. Często nie starcza całego życia by je w pełni poznać ;)

      Usuń
  4. Kurczę, a dla mnie niepełnosprawność nie przekreśla kobiecości w żaden sposób. Dobrze, że masz kogoś, kto przypomina Ci o Twojej wartości, życzę Ci, żebyś nigdy tej kobiecości w sobie nie zatraciła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sobie w końcu poczytać tę Edytkę:-) Ciągle gdzieś na nią trafiam, a nie mam czasu, żeby zajrzeć. Wszystko ma swój czas, ostatnio coraz częściej i bardziej się o tym przekonuję.
    Witaj, Bardzo podoba mi się tytuł Twojego bloga. Bardzo podoba mis ię to, co piszesz i postaram się zaglądać częściej. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa feministka20 czerwca 2017 22:48

      Edytkę polecam z ręką na sercu. Dziękuję i zapraszam, również na Facebooka.

      Usuń
  6. Aniu... wybrałam sobie ten blog dziś do odwiedzena spośród wielu. Wspaniałe miejsce stworzyłaś, najlepsze jakie można w danej chwili. Uśmiecham się do Ciebie i rób to dalej dziewczyno :)
    Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa feministka20 czerwca 2017 22:58

      Bardzo dziękuję. Zapraszam też na mój fan page :)

      Usuń
  7. Myślę, ze do wszystkiego trzeba dojrzec, czasem ciężko jest zmienić przekonania czy uwierzyć w coś, co dla nas nie do końca ma sens. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 12:34

      Tak, wydaje mi się, że przez całe życie musimy do czegoś dojrzewać. A czasem kiedy wydaje nam się, że już dojrzeliśmy, to dzieje się coś, co powoduje, że musimy zacząć dojrzewać od nowa.

      Usuń
  8. Najważniejsze to uwierzyć w siebie i kochać siebie - wtedy inni też będą to robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 12:37

      Tak, i nie dać zburzyć tej wiary żadnym okolicznościom.

      Usuń
  9. kobieta jest zagadką a odpowiedź na nią to dziecko - że zacytuję Niestzhego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 12:41

      A przecież powołaniem każdej kobiety jest macierzyństwo, także to duchowe.

      Usuń
  10. Piekny tekst, idealny dla kazdej kobiety :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uniwersalna mądrość: rób tak, aby Tobie było dobrze, po swojemu i zgodnie ze swoim sumieniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:01

      Tak, grunt to żyć w zgodzie ze swoim sumieniem :)

      Usuń
  12. Piekny wpis! Kazda z nas powinna czesto pamietac o slowach Edyty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To fakt, ze najczęściej kobieta widzi swoją kobiecość w oczach mezczyzby. Jednak dobrze też uwierzyć samej w siebie, nie trzeba miec figury modelki. Kazda z nas ma bowiem cos w sobie co jest piękne i warte podkreślenia. Trzeba to w sobie znalezc, chociaż wiem ze nie jest łatwo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:09

      Tak, każda z nas ma w sobie to "coś", czego nie może nigdy zgubić...

      Usuń
  14. Myślę, że każda z nas ma swoją własną definicję kobiecości. Dla mnie kobiecość to nie tylko wygląd ale przede wszystkim inne cechy: delikatność, zmysłowość, tajemniczość, opiekuńczość i ciepło. Jestem pewna, że te cechy znajdzie w sobie każda kobieta, bez względu na to jaki jest stopień jej fizycznej sprawności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:17

      Tak, problem polega tylko na tym, że tych cech nie widać... Ale zawsze można je jakoś "przemycić" do swojego wizerunku :)

      Usuń
  15. "Jeśli zatem sugerują Ci coś, co stanowi atak na Twoją tożsamość, nie daj jej zniszczyć."- bardzo mądre słowa i choć większość z nas również ma takie zdanie to i tak się przejmujemy co powiedzą inni o naszym wyglądzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:20

      Wiem coś o tym, aż za dobrze...

      Usuń
  16. Wspaniały wpis. Ciężko ludziom zmienić zapatrywania i patrzec głębiej, ale trzeba o tym mowić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że kobiety bardzo często zapominają jak bardzo są wartościowe. Tekst świetny. Daje do myślenia.

    Pozdrawiam
    http://www.monabyfashion.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:29

      Dziękuję. Pozdrawiam również :)

      Usuń
  18. Niby tkie proste bo kobieta jest kobietą, ale jednak trudny temat. Każda kobieta ma inną definicję kobiecości, dla jednych to piękno zewnętrze, dla innych wewnętrzną delikatność. Każda musi znaleźć swoją indywidualną kobiecość, a to czasem trwa dosyć dugo. Ja chyba nadal szukam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:32

      Czyli nie jestem sama! Ale w końcu "szukajcie, a znajdziecie"

      Usuń
  19. Z 2 stopniem niepełnosprawności, problemami z chodzeniem i figurą XXXXXXXL nauczyłam się żyć tak, że po pewnym czasie otaczający mnie ludzie dostrzegają moją inteligencję, wiedzę,umiejętności, zdolności, a na resztę nie zwracają uwagi :) Niektórych rzeczy trzeba się nauczyć...

    http://przystanek-klodzko.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny wpis, bardzo refleksyjny...

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla mnie najwazniejsze to byc soba i sie nie poddawac. Zyc swoim zyciem i duzo sie usmiechac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:41

      Jak to śpiewał Myslovitz, nie poddaj się, bierz życie, jakim jest...

      Usuń
  22. To prawda. Kobiety mają w zwyczaju upadać ale ich siła tkwi w właśnie w podnoszeniu się. Bo nie ważne ile im to zajmie, to podnoszą się zawsze. A wiesz co się wtedy z nimi dzieje? Są dużo silniejsze, bo doświadczenia je budują i budują silniejsze niż do tej pory były. Rany będą, ale tyko w postaci blizn. Ale ja niektórych nawet po latach nie pamiętam. Po za tym jestem stwierdzenia, ze po burzy zawsze w końcu wychodzi słońce. Nawet Anglia ma swoje słoneczne dni :) pozdrawiam

    www.agentgirlblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:48

      Powstajesz zawsze silniejsza niż byłaś przed upadkiem. A jak to było w kawałku Indios Bravos: "Kiedy kończy się burza, wtedy słońce się wynurza"

      Usuń
  23. Kobiecość jest w naszych głowach :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niektórzy od razu twierdzą, że dla nich niepełnosprawność wcale nie wpływa na kobiecość. Osobiście myślę, że teoria najlepiej sprawdza się w praktyce. Możemy sobie gdybać, ale tak naprawdę dopiero jak dotknie nas niepełnosprawność osobiście, to wtedy okaże się czy rzeczywiście tak uważamy... Czy rzeczywiście nie stracimy na poczuciu wartości, czy będziemy patrzeć na siebie z takim uśmiechem na twarzy jak przed chorobą.
    Taka moja refleksja po przejrzeniu komentarzy...
    Pozdrawiam Aniu, miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:52

      Dziękuję, pozdrawiam również :)

      Usuń
  25. Najważniejsze, to pokochać siebie! Całą taką jaką się jest! :) I zadbać o siebie! :) Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka9 lipca 2017 13:54

      Jak najbardziej się zgadzam

      Usuń
  26. Wiele zostało tu napisane, dopowiem więc tylko, że nie jest ważne, co sądzą o nas inni, to dla siebie mamy być stuprocentowym człowiekiem (celowo nie piszę - kobietą). Ktoś, kto nas polubi, pokocha może tylko wzmocnić nasze poczucie, bo między innymi i za to, że tacy jesteśmy nas polubił czy pokochał. Tyle teoria, praktyka, wiadomo, bywa znacznie trudniejsza. Ale na tym polega życie by się ze sobą zmagać. Życzę Ci siły na każdy następny dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moherowa Feministka11 lipca 2017 10:35

      Zdecydowanie w pierwszej kolejności jest się człowiekiem. Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  27. Nie powinniśmy przejmować się opinią ludzi. Żyjemy dla siebie, rozwijamy się dla siebie i mamy akceptować siebie takimi jakimi nas stworzono. Niestety współczesny świat, często nie pozwala nam o tym pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  28. Moherowa Feministka12 lipca 2017 08:45

    No niestety...

    OdpowiedzUsuń
  29. Dla mnie Kobiecość to Dusza......
    Intuicja.........
    Inteligencja.........
    Ciepło..........
    Gesty......
    Nie Wygląd......
    Uroda przemija, jak wszystko. Ja uważam że ty jesteś bardzo kobieca.... czuć to w tekście.... jest inteligentny,z duszą, w ciepłej tonacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawy cytat wprowadzający i chwytająca za serce puenta - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wydaje mi się, że trzeba często zaglądać do lustra i usmiechać się do siebie. Jesteśmy sami dla siebie najlepszymi przyjaciółmi i poczucie wartości powinno być czymś naturalnym i płynącym z wnętrza a nie od innych ludzi. Pozdrawiam Cię serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. dla mnie niepełnosprawność nie przekreśla kobiecości ani innych rzeczy
    robię to co kocham

    OdpowiedzUsuń
  33. Atrakcyjny wygląd przemija, a atrakcyjność wewnętrza zostaje z nami na zawsze i dojrzewa z upływem lat:-)zawsze należy patrzeć w głąb człowieka. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie napisane!Szkoda, że większość ludzi nie widzi kobiety w niepełnosprawnej kobiecie. Myślę, że jednak najważniejsze aby ona sama widziała w sobie kobietę!

    OdpowiedzUsuń
  35. trochę się nie zgadzam z tym ideałem kobiecości. Szybko można popaść w depresję, gdy zapomni się o sobie, a myśli się tylko o bólu innych

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo ciekawa, co myślisz na ten temat