Niedawno przypomniała mi
się reklama internetu wykorzystująca te dwa motywy. W zasadzie każdego dnia musimy decydować, czym będziemy się kierować. To jasne, że w
każdej kwestii należy iść za głosem serca nie zagłuszając
racjonalnych przesłanek. Problem jednak pojawia się wtedy, kiedy
rozum każe przesłonić serce. Zwłaszcza, kiedy jest on
“wspierany” przez osoby z zewnątrz mówiące na przykład, że
“łatwiej będzie Ci pracować w domu”. A dla Twojego serca to
jest dużo trudniejsze, w związku z czym stawia opór. Tym bardziej,
kiedy fizyczność tego nie uniemożliwia. Akurat ja tego
typu rozumowe przesłanki zignorowałam. Oczywiście nie oznacza to, że zamierzam całkowicie iść
za głosem serca i zrealizować wszystkie moje irracjonalne marzenia
(w dzieciństwie chciałam być łyżwiarką figurową). Ale na pewno trzeba mieć w pamięci słowa Mickiewicza “miej serce i patrzaj w serce”.
Zdaję sobie sprawę, że próbując przedrzeć się przez gąszcz blogów, ten możesz zwyczajnie ominąć. Ale jeśli chcesz poczytać o moich próbach zmierzenia się z zagadnieniem niepełnosprawności i kobiecości oraz odniesienia ich do tradycyjnych wartości, zapraszam do lektury i polubienia mojej strony: https://web.facebook.com/feministkaducha/
Może to chodzi o to, że "serce" podpowiada zachowania z kategorii "intuicja", a intuicja, to wiedza bez świadomości źródła. Czyli jak nam coś podpowiada "serce", to może wato tego słuchać, tak jak piszesz w granicach kontroli:)
OdpowiedzUsuńTak, można to tak ująć. Z tą różnicą, że "intuicja", przynajmniej dla mnie, nie "czuje" i się nie buntuje (idziesz za nią albo nie. Inaczej jest z sercem.
UsuńMasz kompleks na temat swojej niepełnosprawności . Jeszcze jesteś młoda jak będziesz starsza to to zrozumiesz . Młodość się w Tobie buntuje ale jeszcze wszystko przed Tobą
OdpowiedzUsuńHmm, nie do końca jestem przekonana, czy tu jest mowa o kompleksach (zresztą zapraszam do lektury poprzednich wpisów, które temu przeczą). Oczywiście, że wiele jeszcze przede mną i wiele muszę (i chcę) się nauczyć.
UsuńSama jestem osobą niepełnosprawną i żyję zupełnie normalnie. Najpierw musiałam to przeboleć przez jakiś miesiąc, a później zrozumiałam, że nic mnie nie ogranicza i robię co kocham, polecam, bo ograniczenia są tylko w głowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.jeilliebean.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCieszę się, że mój blog odwiedzają osoby niepełnosprawne, które myślą podobnie jak ja
UsuńCzasem warto robić coś, co kłóci się z racjonalnym podejściem, zwłaszcza w sytuacjach, gdy dzięki temu pokonujemy jakieś bariery, które stawia przed nami życie! ;)
OdpowiedzUsuńTo dwa najtrudniejsze wybory- iść za głosem serca, czy rozumu? Ciekawie potraktowalas temat!
OdpowiedzUsuńhttp://outdisturb.blogspot.com/2016/07/uwaga-zaginea_22.html?m=1#comments
Nie można ignorować jednego ani drugiego. Dziękuję za miłe słowa!
UsuńCzęsto w życiu szlam za głosem serca. Czasem bywało trudno, ale nie żałuje żadnej z mych decyzji. Moze w
OdpowiedzUsuńSanie to serce podpowiada nam dobrze?